Kochani!
Nigdy nie byłam fanką fioletu. Wyjątek stanowi mocny ciemny odcień bakłażana. Lubię go w dodatkach, w kosmetykach, a nawet czasem jako kolor dominujący w stylizacji.
Dlatego gdy w mojej kosmetyczce pojawiła się jesienno-zimowa kolekcja lakierów Eveline, kolory wydały mi się mało zachęcające. Lakiery, muszę przyznać, troszkę zapomniane spoczywały w szufladzie.
Kilka tygodni temu robiąc porządki wygrzebałam te małe urocze buteleczki z czeluści komody i postanowiłam wypróbować.
Pierwsze pociągnięcie pędzelka i musiałam odszczekać wszystko, co do tej pory nagadałam na fiolety!
Odcienie okazały się przecudnie intensywne! Piękne!
Moim ulubieńcem stał się lakier w kolorze dojrzałej jagody
Jak widzicie kolor jest wspaniały!
A jak z właściwościami lakieru?
Zamknięty jest w małej buteleczce, co bardzo mi się podoba. Nie rozumiem idei 15 mililitrowych opakowań lakieru do paznokci. Musiałabym mieć 4 ręce, a co za tym idzie 20 palców u rąk żeby to zużyć zanim zgęstnieje.
Pędzelek jest poręczny, choć mógłby być nieco szerszy. Lakier łatwo się rozprowadza i nie spływa z paznokci. Szybko schnie i ma dość dobre krycie. Dwie standardowe warstwy to gwarancja pięknego odcienia bez smug, prześwitów i zacieków.
Co do trwałości - 4 dni trzymał na pewno. Z topem nawet 6.
Jeśli w kolekcji na wiosnę ukażą się równie piękne kolory, to już wiem co kupię :)
A Wy jakich lakierów najczęściej używacie?
Pozdrawiam
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz