Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 18 listopada 2014

Jak się nie dać jesiennej depresji?

O tym, że nie lubię zimy i jesieni wiecie doskonale. zawsze zaliczam wtedy spadek motywacji, energii i chęci na cokolwiek. Po ciszy jaka panuje na blogu wiecie też, że nie kłamię i serio jest jak mówię :)



Staram się jednak nie przypominać zombie i jakoś żyć - choć bywają dni gdy marzę o zapadnięciu w sen zimowy i obudzeniu się w kwietniu (bo w marcu, to nigdy nic nie wiadomo).

Jakie są moje sposoby na listopadową (i nie tylko) chandrę?

1. Słodkie grzeszki w wersji HOT
Moja słabość wylewa się uszami :P Ale nic mi tak nie poprawi humoru jak kubek gorącego kakao! Do tego kinder czekoladka i wracam do żywych. Trochę cukru nie zaszkodzi, a zawsze lepiej kakao (naturalne naturalnie - choć nie zawsze) niż żelki :P

2. Ruch
Gdy było ciepło biegałam i ćwiczyłam w domu z Mel B i Chodakowską. Później Seba rozwalił nogę i zabrakło kompana do biegania. Sama się boję. Mam różne fobie i samotne bieganie jest jedną z nich :) A ćwiczenia w domu też jakoś umarły śmiercią naturalną. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! W okolicy zamieszała moja kuzynka i od początku listopada wspólnie chodzimy na zumbę! Dziewczyny! Co to za megadawka pozytywnej energii! Kocham tańczyć, a zumba to niemal taniec :) Mam nadzieję, że ta przygoda potrwa jeszcze długo :)

3. Czytam śmieszne książki.

Nie ma chyba w ciągu roku więcej czasu na czytanie niż listopadowe wieczory od 16.00 .....
Ciemno za oknem robi się zanim wrócę z pracy więc gdy już jestem w domu, a dzień był wyjątkowo ponury - szybko zamieniam go w wieczór :) Gorący prysznic, pachnący balsam i siup! Relaks w łóżku od 17 :P A do tego oczywiście książka! Ostatnio wybieram zabawne historie prosto z życia. Polecam ,,W Chinach jedzą księżyc" - opowieść o Europejce w Szanghaju. Śmiech gwarantowany!

4. Relaks rodem z lat 90.
Jak napiszę, to się posikacie ze śmiechu...
Ale ostatnio nic nas tak nie relaksuje jak układanie puzzli :D Wiem, kto w erze tabletów i lądowań na komecie układa puzzle? Ja. I Sebastian. I śmiejemy się przy tym jakby było lato.

5. Robię różne rzeczy, których nie robię latem, bo wolę iść na dwór :)
A więc maluję, rysuję, szyję (!) - będzie na to dowód na kanale :), wymyślam makijaże, których nie publikuję, nadrabiam seriale. Szukam ciągle czegoś nowego żeby nie zwariować.


Zima i jesień, to dla mnie naprawdę ciężki czas. Jestem typowym słońcofilem i ciepłolubem. Wiem, że powinnam urodzić się gdzieś koło równika tylko zaszła jakaś pomyłka (myślę, że spowodowane jest to faktem, że lepiej mi w blondzie niż w ciemnych kędziorkach :P ). Znoszę więc jakoś skutki tej pomyłki i staram się nie wypaść z gry :)

A Wy jak radzicie sobie z jesienną depresją?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz