Ostatnio między mną, a Sebastianem wywiązała się dyskusja na temat seriali. Według mnie obecnie seriale są dużo ciekawsze od tego, co proponują nam kina. Mówię oczywiście o filmach i serialach komercyjnych, nie o kinie niszowym. Obecnie seriale to fantastyczne rozbudowane fabuły, skomplikowane i niejednoznaczne postacie, przemyślane scenariusze. Dowodem na to jest to, że w produkcję odcinkowych historii angażują się osoby, które są niezwykle cenione w świecie filmu. Reżyserzy (np. Agnieszka Holland), czy aktorzy (Kevin Spacey, Robin Williams). Są to nazwiska, które świadczą o klasie projektu i na pewno nie podpisałyby się pod czymś słabym
Jednym z seriali, które mają szanse stać się kultowymi, jest na pewno ,,Detektyw" ze znakomitymi rolami Matthew McConaughey i Woodyego Harrelsona.
Detektyw to ośmioodcinkowa (tylko :() historia dwóch agentów policji stanowej, którzy starają się rozwiązać sprawę tajemniczego morderstwa.
Wszystko wiąże się z dziwnym kultem wyznawanym przez część mieszkańców Luizjany, rodzinnymi tajemnicami i ukrywaniem zwyrodnienia w pewnych instytucjach.
Historia rozciąga się na wiele lat i jest opowiadana z dwóch perspektyw - Marthyego (Harrelsona) i Rusta (McConaughey).
Tak, to Matthew! |
Przyznam szczerze, że mimo, że jestem wielką fanką seriali fantastycznych, a te, które rozgrywają się w teraźniejszości traktuję troszkę po macoszemu, to ,,Detektyw" powalił mnie na łopatki. Spędziłam osiem godzin pełnych napięcia, domysłów i gryzienia palców. Już dawno nic mną tak nie poruszyło i tak mnie nie pochłonęło.
Jeśli szukacie czegoś na wieczór, to myślę, że trudno będzie Wam znaleźć coś lepszego.
Pozdrawiam!
Katiuszka<3
Zdjęcia pochodzą ze strony www.filmweb.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz