Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 26 grudnia 2014

Spełniło się moje marzenie!

Nigdy bym się o to nie podejrzewała... Ja, ciepłolubna miłośniczka słońca i upału marzyłam o śniegu. Tak bardzo brakowało mi go w czasie przedświątecznym. Analizowałam poprzednie lata i ze smutkiem stwierdziłam, że nie mieliśmy białych Świąt od 5 lat! Co najmniej! (policzone na podstawie lat spędzonych z Sebastianem :)

W tym roku też się na to nie zanosiło. Jeszcze dzień przed Wigilią na zewnątrz było kilka stopni powyżej zera, a zamiast białego puchu z nieba lały się strugi deszczu.

A wczoraj? Świąteczny cud :) Choć w zasadzie powinna to być przecież grudniowa norma.
Zaczęło sypać! i tak sypało kilka godzin :) Złapał lekki mróz i dostaliśmy pod choinkę wspaniałe białe Boże Narodzenie!


poniedziałek, 15 grudnia 2014

Tydzień w zdjęciach - razy pięć :)

Bardzo lubiłam publikować posty z cyklu ,,Tydzień w zdjęciach". Jednak z braku czasu i troszkę motywacji jakoś zaczęły mi powoli umykać. Chciałabym jednak do nich wrócić! Mam nadzieję, że wybaczycie mi te kilka tygodni nieobecności i nadal będziecie te wpisy śledzić :)

Dziś, nadrabiając zaległości megamix - listopad i grudzień w jednym :) Kilka tygodni w jednym długim poście :)

W skrócie co u mnie? Wszystko gra! Zapisałam się na zumbę i pokochałam ją całym sercem :) Nadal chodzę do pracy :) Niedługo pracownicza Wigilia i szukam inspiracji na mini prezent :) Poza tym wybieram się na Blogowigilię i mam nadzieję, że się tam spotkamy! Do tego szukam prezentów, robię pierniki, planuje sylwestrowy wyjazd! I to wszystko na mojej biednej małej głowie :)

Spotkania z przyjaciółmi przy cieście? Zawsze :) w House Cafe

wtorek, 2 grudnia 2014

Jadę na Blogowigilię!

Zdjęcie pochodzi z www.blogowigilia.pl 
Najfajniejszą stroną blogowania i vlogowania jest.....i tu Was zaskoczę! Wcale nie gifty! I nie hajs z jutuba! No to co? 
Ludzie :) Wiele nowych twarzy, których nigdy bym nie poznała gdyby nie blog i you tube.

Z wieloma dziewczynami (i nie tylko:P) mam kontakt prywatny i często z nimi rozmawiam. Staram się uczestniczyć w spotkaniach blogerskich, aby móc poznać więcej ludzi, któych blogowanie pasjonuje tak jak mnie :)

Jedne znajomości są bardziej owocne, inne mniej, ale każda to nowe doświadczenie i żadnej nie żałuję :)

Dlatego gdy dowiedziałam się o Blogowigilii wiedziałam, że muszę tam być :)

Setki blogerów i vlogerów w jednym miejscu :) A wśród nich ja! Wow, wow, wow :)

Stało się! Wysłałam się i dostałam potwierdzenie! Teraz tylko czekać na 20 grudnia!

No i ogarnąć www.koziołkuj.pl :) Żeby zdążył się zapisać i mnie zabrał ze sobą :)
Marcin, trzymam kciuki!

No, więc wylałam już wannę swej radości :) A teraz pytanie! Kto będzie i kogo poznam? Wybieracie się?
Podzielimy się opłatkiem i zjemy po pierogu? :) Mam nadzieję, że tak!

Dajcie znać koniecznie! 

Pozdrawiam!
Nastrojona na maxa świątecznie!
Kasia :)

sobota, 22 listopada 2014

Olsztyńskie blogerki znów się spotkały :)

W poprzednią sobotę miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu Olsztyńskich Blogerek!Jeśli śledzicie mój kanał mogliście już zobaczyć krótki vlog z tego wydarzenia.
Ale dziś postanowiłam opowiedzieć Wam to troszkę szczegółowiej :)



Spotkałyśmy się w kawiarni na Plaży Miejskiej - Hangloose. Miłe, nowoczesne wnętrze, pyszna kawa i jeszcze lepsza szarlotka! A do tego nieziemski widok na jezioro! Latem musi być tam jeszcze piękniej, choć wzburzona woda (pogoda była średnia) też ma wielki urok.




Na początku oczywiście każda z nas przedstawiła siebie i swojego bloga. Dzięki temu znalazłyśmy wspólny język i nowe tematy do rozmów.

Organizatorki:
- Ola rodzinkazinnegoswiata.pl
- Sylwia julkaijejmiejscenaziemi.blogspot.com/

Uczestniczki:
- Monika z http://zurnalistka.blogspot.com/
- Ania z www.dziecieceklimaty.pl
- Asia z notosruu.blogspot.com
- Karolina z bryndalskiswiat.blogspot.com
- Kasia z www.katiuszka1988.blogspot.com
- Agnieszka z zmotylemnadloni.blogspot.com
- Ilona z panirolnik.blogspot.com
- Ania z anibarpiomar.blogspot.com
- Magda z www.magdalenasulwinska.pl
- Edyta z http://weekendowa-kuchenka.blogspot.com/


Następnie Pani Kasia - brafiterka opowiedziała nam jak prawidłowo dobrać stanik. Okazało się, że popełniamy wiele błędów. Ale teraz już wiemy co i jak :) I najważniejsze - poznałyśmy swój prawdziwy rozmiar stanika! Co czasem okazywało się wielkim zaskoczeniem :)





Spotkał się z nami również dietetyk i trener personalny w jednym - Bartek z www.akademiazdrowia.pl, który został przez nas wręcz zasypany pytaniami! Dzięki Bogu był cierpliwy i wyrozumiały :)



Poza tym czas umiliły nam prezenty i kolorowa gazowana woda :)



Nasi sponsorzy:



Uwielbiam takie spotkania! Można poznać wielu wspaniałych ludzi, którzy dzielą twoje pasje. Porozmawiać, poznać inne spojrzenia na różne tematy, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy!
Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy i będzie równie przyjemnie :)

wtorek, 18 listopada 2014

Jak się nie dać jesiennej depresji?

O tym, że nie lubię zimy i jesieni wiecie doskonale. zawsze zaliczam wtedy spadek motywacji, energii i chęci na cokolwiek. Po ciszy jaka panuje na blogu wiecie też, że nie kłamię i serio jest jak mówię :)



Staram się jednak nie przypominać zombie i jakoś żyć - choć bywają dni gdy marzę o zapadnięciu w sen zimowy i obudzeniu się w kwietniu (bo w marcu, to nigdy nic nie wiadomo).

Jakie są moje sposoby na listopadową (i nie tylko) chandrę?

1. Słodkie grzeszki w wersji HOT
Moja słabość wylewa się uszami :P Ale nic mi tak nie poprawi humoru jak kubek gorącego kakao! Do tego kinder czekoladka i wracam do żywych. Trochę cukru nie zaszkodzi, a zawsze lepiej kakao (naturalne naturalnie - choć nie zawsze) niż żelki :P

2. Ruch
Gdy było ciepło biegałam i ćwiczyłam w domu z Mel B i Chodakowską. Później Seba rozwalił nogę i zabrakło kompana do biegania. Sama się boję. Mam różne fobie i samotne bieganie jest jedną z nich :) A ćwiczenia w domu też jakoś umarły śmiercią naturalną. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! W okolicy zamieszała moja kuzynka i od początku listopada wspólnie chodzimy na zumbę! Dziewczyny! Co to za megadawka pozytywnej energii! Kocham tańczyć, a zumba to niemal taniec :) Mam nadzieję, że ta przygoda potrwa jeszcze długo :)

3. Czytam śmieszne książki.

Nie ma chyba w ciągu roku więcej czasu na czytanie niż listopadowe wieczory od 16.00 .....
Ciemno za oknem robi się zanim wrócę z pracy więc gdy już jestem w domu, a dzień był wyjątkowo ponury - szybko zamieniam go w wieczór :) Gorący prysznic, pachnący balsam i siup! Relaks w łóżku od 17 :P A do tego oczywiście książka! Ostatnio wybieram zabawne historie prosto z życia. Polecam ,,W Chinach jedzą księżyc" - opowieść o Europejce w Szanghaju. Śmiech gwarantowany!

4. Relaks rodem z lat 90.
Jak napiszę, to się posikacie ze śmiechu...
Ale ostatnio nic nas tak nie relaksuje jak układanie puzzli :D Wiem, kto w erze tabletów i lądowań na komecie układa puzzle? Ja. I Sebastian. I śmiejemy się przy tym jakby było lato.

5. Robię różne rzeczy, których nie robię latem, bo wolę iść na dwór :)
A więc maluję, rysuję, szyję (!) - będzie na to dowód na kanale :), wymyślam makijaże, których nie publikuję, nadrabiam seriale. Szukam ciągle czegoś nowego żeby nie zwariować.


Zima i jesień, to dla mnie naprawdę ciężki czas. Jestem typowym słońcofilem i ciepłolubem. Wiem, że powinnam urodzić się gdzieś koło równika tylko zaszła jakaś pomyłka (myślę, że spowodowane jest to faktem, że lepiej mi w blondzie niż w ciemnych kędziorkach :P ). Znoszę więc jakoś skutki tej pomyłki i staram się nie wypaść z gry :)

A Wy jak radzicie sobie z jesienną depresją?

środa, 12 listopada 2014

Nie idę do Rossmanna

Zbliżał się listopad, a ja pełna kobiecego ,,muszę to mieć, bo umrę" zastanawiałam się co kupię na rossmannowskiej co sezonowej wyprzedaży. Kusiły mnie szczególnie nowe szafy z kosmetykami dr Ireny Eris. I cieszyłam się jak dziecko, że wypróbuję taniej :P



Więc kiedy przed oczami pojawił mi się napis: Kup jeden, drugi bierz za darmo! poczułam się nieco...oszukana.

Rozumiem, że każda firma ma prawo decydować o formach promocji i robi wszystko żeby skusić klienta czymś nowym, ale według mnie ta promocja, to strzał w kolano.

1. Czuję się zmuszona do zostawienia grubej kasy. Interesował mnie podkład za niemal 80 zł. Nie wiem jak zgra się z moją skórą. Za 40 kilka złotych - łatwiej zaryzykować :) Niby mogłabym wziąć dwa lub coś podobnej cenie, ale....nie potrzebuję! Nie chcę dwóch nieznanych podkładów ani nic równie drogiego.Chcę drogi podkład i lakier za 5 zł... Niby teoretycznie mogę wziąć, ale co to za promocja?

2. Nie potrzebuję zapasów. Promocja opłaca nam się tylko wtedy gdy weźmiemy coś w tej samej cenie. Najprościej kupić dwie takie same rzeczy. Tylko po co? Mój dom to nie drogeria żebym miała szuflady zapasów. Niby mogę zrobić wspólne zakupy z kimś. Ale może akurat żadna z moich koleżanek nie ma takich potrzeb jak ja? 

3.Może trącę trochę rozpuszczoną małolatą, ale czuję się oszukana i trochę mi przykro :( (złamała mi życie promocja w Rossmannie, ale porażka :D ). No po prostu cieszyłam się na te zakupy, a tu zonk. Rossmann przyzwyczaił klientki do tej okazji. Szkoda, że nie kontynuuje tradycji :)

4. Jakoś tłumów nie widzę przy tych rossmmannowskich szafach.... Więc może nie tylko ja mam podobny pogląd? A wszystkie wpisy na blogach powstają....bo wypada i wszyscy idą?

Nie wszyscy. Ja nie idę.

wtorek, 21 października 2014

Tydzień w zdjęciach #25

Zastanawiałam się ostatnio nad sensem tych wpisów. Od 4 tygodni są to jedyne wpisy, jakie pojawiają się na blogu. Trochę mnie to męczy moralnie, bo miało się tu dziać dużo więcej. Nie będę obiecywać, że tak będzie, bo dopadła mnie jakaś jesienna deprecha, permanentne ,,niechcemisię" i jakoś trudno mi się zmotywować do działania. Muszę chyba wrócić do sposobu, który pozwalał mi tworzyć wpisy bez trudności - znów nosić aparat ze sobą. Bo wbrew pozorom zdarzają się fajne rzeczy, pojawiają kreatywni ludzie. Tylko ten blog mi jakoś ucieka...
Z pozytywnych rzeczy - zgłosiłam się na spotkanie olsztyńskich blogerek - mam nadzieję, że się uda i poznam bliżej dziewczyny ,,ze światka" :)
Po drugie byłam w nowym muzeum w Olsztynie - Muzeum Nowoczesności. Znajduje się w Parku Centralnym. Ciekawa wystawa i bezpłatny wstęp :)
Po trzecie małe zakupy i kilka lumpeksowych zdobyczy :)
I po czwarte - cudowny koncert Skubasa w pubie SOWA! Niesamowite przeżycie, nowe znajomości i fantastyczny głos! Jeśli będzie grać w Waszym mieście, idźcie koniecznie!

Nowa bluza od www.yups.pl uwielbiam <3

poniedziałek, 13 października 2014

Tydzień w zdjęciach #24

Kolejny tydzień za nami. Jak minął? Ciepło :) Taka jesień, że aż wiosna :) Jeśli złta polska jesień ma mieć temperaturę 24 stopni Celcjusza, to od tego roku nie ma większej jesiennej fanki ode mnie :) Słońce, ciepły wiatr, niemal letnie ubrania i tyle kolorów w parku, że można dostać oczopląsu! Fajnie jest!
Ale to nie jedyna przyjemna rzecz w tym tygodniu :) spotkałam się z przyjaciółkami! i przypomniały mi, że miałam urodziny :) Szal, który dostałam w prezencie podbił moje serce (i nie tylko moje!). Możecie zobaczyć go w najnowszym filmie na kanale.
Weekend zakończył się piłkarsko - Stomil zremisował z Flotą, a ja dostałam ,,kibolski gadżet"- własną koszulkę :) Do tego spotkaliśmy się z przyjacielem, który zasila szeregi Floty :) Dobrze jest się przekonać, że ktoś jest tak samo fajny jak jeszcze kilka lat temu :) 
No i nie mogłam nie wspomnieć! Polska wygrała z Niemcami 2:0! Co uczciliśmy nocą w Sznapsie i bólem zdartego od śpiewów gardła :) 

Jesienne selfie :)

Mój chłopak taki zdolny :)

Baaaardzo dziękuję za każdy głos oddany na moje zdjęcie w konkursie :)

Szukam inspiracji na Halloween - może zostanę Pocahontas :)

Niewyspana ślę buziaki!

Kolorowy wiatr :)

Połowa października i tak zielono!

Piękny jesienny park!

Uwielbia te masełka Joanna!
Moje urodziny trwają już miesiąc :) Kolejny upominek :)

Muszę sobie takie kupić!

Olsztyńska Starówka!

Próby stomilowego mani :) Krzywe i pokraczne :)

Moja nowa koszulka :)

Buziaki! Papa!

A jak Wam minął tydzień?
Pozdrawiam!
Katiuszka<3



poniedziałek, 6 października 2014

Tydzień w zdjęciach #23

23 to moja ulubiona liczba :) ładnie wygląda i ładnie brzmi. Tydzień pod znakiem tej liczby też więc powinien być ładny i miły, ale był przede wszystkim pracowity i zabiegany. Nie miałam niestety czasu aby zaktualizować bloga. Dzięki Bogu udało się chociaż nagrać film :)
Poza tym znów bieganina w pracy, bo terminy gonią. Ale pocieszam się, że za kilka tygodni wszystko wróci do normy :)
Ten tydzień był tygodniem kulinarnych słabości... Zaczęłam go bajaderką

wtorek, 30 września 2014

Tydzień w zdjęciach #22

Przepraszam, że nie opublikowałam tego posta wczoraj, ale nie miałam jak zgrać zdjęć z telefonu :( Dziś mam kabelek i nadrabiam :)
Tydzień był miły i przyjemny :) W pracy spokojnie i bez zbędnych stresów - wręcz przeciwnie kilka małych sukcesów!
W domu walczyłam dzielnie o głosy w konkursie :) I tu chciałam Wam baaaardzo podziękować za pomoc! Jestem wdzięczna za każdą łapkę w górę i mimo, że nie wygrałam to zobaczyłam ilu mam wspaniałych ludzi obok siebie <3
Weekend spędziłam za to iście sportowo :) W sobotę na meczu Seby drużyny (on nie gra ze względu na nogę, ale pokibicowaliśmy:), a w niedzielę mecz na szczycie - lider kontra wicelider I ligi :) Remis był:P
Pamiętacie o rozdaniu? Dziś się kończy!
Jadę na koncert! Grzegorz Turnau w Olsztynie!
Nowości od Joanny - balsam, idealny na suche skórki!



Wypad do Galerii :)

Usta już w jesiennej tonacji :)

Pograłby....

Jestem kibolem :D

Tak to ja mogę kibicować :)

Stomil z Madzią

I Sebkiem :)

Co myślicie o takim męskim płaszczu?

Chopin pod ratuszem :)

Wizyta u Kopernika :) 
Gdyby ktoś jeszcze chciał zagłosować to można tu: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=844326092252547&set=gm.1532370990332968&type=1&theater


Pozdrawiam!
Katiuszka<3

środa, 24 września 2014

Czy warto iść do kina na film ,,Miasto 44"?

Gdy kilka tygodni temu zobaczyłam w kinie pierwsze zwiastuny ,,Miasta 44" wiedziała, że muszę zobaczyć ten film. Zarys fabuły, historia w tle, nowe aktorskie twarze i nie ukrywam, że również efekty specjalne przykuły moją uwagę.
Bałam się trochę, że film okaże się kolejnym hymnem na cześć bohaterskich powstańców, pokazując ich jedynie w korzystnych sytuacjach, na siłę robiąc z nich bohaterów, kolejny raz pomijając aspekt typowo ludzki - emocjonalny, fizyczny.
Na szczęście moje obawy okazały się niepotrzebne.

Źródło

poniedziałek, 22 września 2014

Tydzień w zdjęciach #21

Ostatni tydzień był tak spokojny, że aż trudno w to uwierzyć :) Po letnich maratonach w pracy i ożywionym życiu poza pracą przyszedł w końcu czas na wyciszenie :) Dlatego też zdjęć jest malutko :)
Po powrocie z urlopu nadrabiam zaległości za biurkiem, ale nie jest tego dużo :) Jest więc też trochę czasu na ploteczki i wspominanie wakacji :)
W domu równie leniwie... Nowe książki, nowy serial i... ,,Rolnik szuka żony" - serio, wzrusza mnie ten program :)
We wtorek była baaaardzo miły dzień - 26. urodziny już za mną :) Prezenty, kwiatki, życzenia :) Cudnie!
I jedyne czego żałuję, to to, że lato już się skończyło, a jesień rozgościła się na dobre :(

Wyprzedaż z szafy :)

sobota, 20 września 2014

Najlepsze zdjęcie z wakacji...

Kochani!
Dziś post zupełnie wyjątkowy! Zwracam się do Was z wielką prośbą :)
Wiecie jak kocham podróżować :)
Biorę udział w konkursie na najfajniejsze zdjęcie z  wakacji :) Obecnie zajmuje drugie miejsce, ale nie dużo brakuje wygranej :)

I tu moja prośba :) Jeśli możecie polubcie moje zdjęcie :) Wystarczy kliknąć i nacisnąć ,,Lubię to" - żadnej rejestracji, żadnego podawania maili :) tylko Klik i już :)

Oto link

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=844326092252547&set=gm.1532370990332968&type=1&theater


Na pewno odwdzięczę się niedługo fajnym rozdaniem :)

Dziękuję z góry za pomoc!

Kocham Was!
Kasia <3

piątek, 19 września 2014

Z wizytą na Camp Nou - stadion FC Barcelona

Jak wielką fanką piłki nożnej jestem sami wiecie :P Trzymam kciuki za Stomil Olsztyn -  z racji lokalnego patriotyzmu, za drużynę Sebastiana i to wszystko :) Barcelony nawet nie lubię, bo jakbym musiała wybierać, to wybrałabym Real Madryt :) Ale na stadion poszłam - dla Sebka :) Temu aż się oczy świeciły! Nie mogłam więc być taką zołzą i nie pójść...