W tym roku też się na to nie zanosiło. Jeszcze dzień przed Wigilią na zewnątrz było kilka stopni powyżej zera, a zamiast białego puchu z nieba lały się strugi deszczu.
A wczoraj? Świąteczny cud :) Choć w zasadzie powinna to być przecież grudniowa norma.
Zaczęło sypać! i tak sypało kilka godzin :) Złapał lekki mróz i dostaliśmy pod choinkę wspaniałe białe Boże Narodzenie!
Sebek z moją mamusią :) |
Trzy metry nad niebem :) |
Widzieliśmy jelenie! |
Moja mama - taka piękna :) |
Mam nadzieję, że Wasze Święta były równie piękne :)
Pozdrawiam!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz