Ostatnio narzekałam Wam trochę na obecną porę roku, która de facto przypomina bardziej jesień niż siebie.
Myślałam jednak nad tym moim biadoleniem i stwierdziłam, że nie może być tak źle. Wszystko ma swoje złe i dobre strony. Z zimą na pewno jest podobnie.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to oczywiście Święta i atmosfera, która możliwa jest jedynie zimą.
Mimo, że wszystko dookoła trąca niezaprzeczalnie kiczem, to kocham te kiwające się bałwanki, migoczące światełka i nawet okropne maski Mikołaja z chińskich sklepów. I może wstyd się przyznać, ale nie raz już się przyłapałam na tym, że nucę ,,Last Christmas"...
Uwielbiam też jarmarki i wszelkiego rodzaju świąteczne wystawy sklepowe. Rujnują mój portfel, ale moje oczy są takie szczęśliwe gdy na to patrzą!
Zima, to jednak nie tylko Święta. To również najróżniejsze herbaty! Stwierdzam, że 90% ilości herbaty, którą wypijam w ciągu roku, wypijam właśnie zimą. Kocham herbaty owocowe np. malinową, z hibiskusem, imbirową i wiele innych. Do tego słodki piernik w rękę i jestem w raju :)
Zima to też kolejny sezon na buty! Kozaczki, Emu, workery, botki! Mogę wymieniać i się ślinić na samą myśl. Latem takich cudów nie uświadczysz :)
No i coś czego zimie (tej białej, nie tej brudnej) odmówić nie można - krajobrazy! Las zimą jest najpiękniejszy (i wolny od pająków i kleszczy, co znacząco wpływa na tę ocenę:)
Na koniec parę zdjęć z V Warmińskiego Jarmarku Świątecznego
Pozdrawiam
Katiuszka <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz