Kochani!
Jeśli tak jak ja należycie do zmarźluchów i nawet latem bywa Wam zimno, to mam dla Was propozycję.
Ale zacznę od początku.
Mój chłopak - Sebastian jest sportowcem i często ma naciągnięty mięsień, nadwyrężone stawy itp.
Jakiś czas temu zaopatrzył się w aptece w żelowy woreczek. Wygląda on tak:
Do niego dołączony jest bawełniany woreczek
Początkowo nie zwróciłam na to większej uwagi, ale z czasem to małe niebieskie cudo stało się moim przyjacielem.
Woreczek jest świetny na różne dolegliwości:
-na bolące mięśnie i stawy
- na spięte mięśnie (np. można go położyć na spięty kark po całym dniu w biurze, idealnie rozluźnia)
- na bóle menstruacyjne (działa jak termofor na brzuch )
- na swędzące ukąszenia owadów
- na poparzenia słoneczne
Ale jak działa to cudo?
Otóż woreczek wypełniony jest specjalnym żelem, który długo utrzymuje temperaturę. Można go solidnie nagrzać (np. w mikrofalówce) lub schłodzić (wkładając do zamrażalnika).
Wybieracie, czy akurat potrzebny jest Wam zimny czy ciepły i korzystacie z jego działania :)
Ja używam go bardzo często, a najczęściej gdy.......zmarzną mi nogi :) Dlatego polecam go zmarźlakom!
Pamiętajcie tylko aby uźywać go w tym bawełnianym wdzianku. Zapobiega to oparzeniu lub odmrożeniu.
Woreczek można kupić w aptece za około 30 zł. Są tańsze odpowiedniki, ale radzę wybrać droższy. Jest uniwersalny - do stosowania na gorąco i zimno. Tańsze mają zazwyczaj jedną z tych opcji. Czyli ekonomicznie rzecz biorąc, musielibyśmy kupić dwa :)
Pozdrawiam
Katiuszka<3
:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś coś takiego, gdzieś jeszcze jest ale nieee wiem gdzie ;P
OdpowiedzUsuńTrzeba poszukać :)
UsuńMam zawsze jedną sztukę w zamrażarce, ale stosuję ją głównie na stłuczenia :)
OdpowiedzUsuńA tu tyle zastosowań hehe :)
Usuń