Kochani!
Staram się ograniczać mój makijaż codzienny. Rzadko używam cieni, baz, kilku produktów do konturowania na raz itp. Jednak tusz do rzęs to kosmetyk, z którego nie potrafiłabym (a przynajmniej byłoby mi bardzo smutno gdybym musiała) zrezygnować. Wypróbowuje wiele mascar i dziś właśnie opowiem Wam o jednej z nich - Maskara XXL BIG LASHES waterproof.
Według producenta tusz ma pogrubiać nasze rzęsy i maksymalnie je wydłużać. I co najważniejsze ma być wodoodporny.
Czy tak jest?
Zacznijmy od początku.
Maskara posiada bardzo fajnie wyprofilowaną sylikonową szczoteczkę, która ładnie unosi i rozczesuje rzęsy. Dzięki czemu nie są one posklejane i są wolne od grudek. Jednak mam wrażenie, że nabiera trochę zbyt dużo kosmetyku - trzeba go wycierać o brzeg buteleczki, a to niestety nie tylko marnotrawienie produktu, ale też problem obklejonego opakowania :/
Jeżeli chodzi o wygląd rzęs po zastosowaniu tego tuszu, to jestem zadowolona. Zresztą sami oceńcie.
Jedna warstwa daje bardzo przyzwoity efekt - rzęsy są podkreślone i uniesione.
Niestety fajne jest tylko pierwsze wrażenie. Po kilku godzinach tusz bardzo się osypuje. W normalnych warunkach nie tworzy efektu pandy, ale pod oczami można zauważyć mnóstwo czarnych kropeczek z osypanego kosmetyku. Ponadto tusz na pewno nie jest wodoodporny - łzy, pot, para wodna - to wszystko sprawia, że tusz spływa! Żaden płyn do demakijażu również nie miał problemu by go zmyć.
Podsumowując - tusz daje ładny efekt, ale jego jakość i trwałość pozostawia wiele do życzenia. Na pewno więcej nie trafi do mojej kosmetyczki.
Pozdrawiam
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz