Kochani!
Cienie do powiek, to ten rodzaj kosmetyków, które kupuję najrzadziej. Nie preferuję bowiem mocnego makijażu na co dzień. Zazwyczaj używam neutralnych barw - beżów, brązów i szarości. Taki też odcień wybrałam z gamy cieni w kremie - Maybelline Color Tattoo. Wybrałam numer 40 - szaro-brązowy kolor, który, jak się okazało, jest również idealny do podkreślenia moich brwi.
Do tej pory miałam jeden cień w kremie i bardzo go lubiłam. Teraz też się nie zawiodłam!
Color Tattoo jest miękki, świetnie się rozprowadza i bardzo długo utrzymuje się na powiekach. Podoba mi się, że można łatwo nałożyć go za pomocą palców. Rozciera się bez najmniejszych problemów. Na upartego można nim wykonać pełny makijaż oka. Nakładany warstwa na warstwę daje efekt cieniowania powieki.
Jak już wspomniałam odcień ten idealnie nadaje się do podkreślania brwi u blondynek. Nakładam go skośnym pędzelkiem. Daje naturalny, nieprzerysowany efekt.
Największą jego zaletą jest to, że do aplikacji nie potrzebujemy żadnych dodatkowych narzędzi - wystarczą nasze palce! A efekt i tak jest super.
Jestem pewna, że nie będzie to mój pierwszy i ostatni Color Tattoo.
A Wy jakie macie doświadczenie z cieniami w kremie?
Pozdrawiam
Katiuszka <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz