Jeśli śledzicie mojego bloga, to z pewnością zauważyliście, że jednym z moich ulubionych miejsc w Olsztynie jest park Kusocińskiego. Kocham spędzać w nim czas. Tu odpoczywam, biegam i często nagrywam filmy.Jednak kilka tygodni temu wyrosła mu konkurencja. Otwarto bowiem Park Centralny. Zapachniało Nowym Jorkiem więc musiałam sprawdzić o co tyle szumu :)
Wybraliśmy się tam z Sebastianem pewnym popołudniem. Pierwsze co rzuca się w oczy to...regularność :) Park Kusocińskiego jest nieco dziki. Drzewa rosną gęsto, a trawa na trawnikach czasem sięga daleko za kostki :) Natomiast tu wszystko jest jak od linijki.
Znajdziemy też miejsca, których w Kusocinie troszkę brak - altanki ze stolikami do piknikowania, grzybek. Jest to przydatne gdy chcemy sobie dłużej poucztować :)
Natomiast trawa na trawnikach nie jest jeszcze zbyt gęsta więc na kocyku lepiej posiedzieć w Kusocinie :)
No i główny punkt programu! Fontanna! Raj dla dzieci :) Jest dość płytka więc nie zdziwiły nas rzesze milusińskich zażywające kąpieli :) Sama miałam ochotę się pochlapać :)
Fontanna w ,,moim" parku jest głębsza i troszkę zarośnięta. Mieszka tam też kilka kaczych rodzin, którym niekoniecznie trzeba przeszkadzać. Tu natomiast można hasać do woli!
Podsumowując - nowy park, to bardzo przyjemna inwestycja. Na pewno wielu mieszkańców wykorzysta tę przestrzeń dla odpoczynku. Ja jednak sercem pozostanę z Kusocińskim :) Ale tam też na pewno zajrzę nie raz.
Olsztyniakom życzę udanego odpoczynku :)
Pozdrawiam!
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz