Po moim ostatnim filmie ,,Get ready with me" wiele z Was pytało o szczotkę obrotową, której używałam do układania włosów. Pytań było tak duże, że stwierdziłam, że przyda się osobny post, w którym opiszę moją przygodę z tym urządzeniem :)
Szczotkę obrotową o pięknej :) nazwie Philips Dynamic Volume Brush HP8665/00 kupiłam ponad dwa lata temu za około 250 zł. W zestawie znajdował się korpus oraz dwie szczotki z naturalnym włosiem dzika. Jedna szczotka była dosyć cienka, natomiast druga była gruba - przeznaczona do unoszenia włosów u nasadzie.
Na korpusie znajduje się niewiele przycisków, które są dość funkcjonalne. Suwakami regulujemy temperaturę (jest możliwość zimnego nawiewu, co było dla mnie dużym plusem) oraz prędkość. Natomiast przyciski ze strzałkami wskazują kierunek obrotu szczotki.
Szczotka może obracać się w obie strony, co pozwala włosy podkręcić pod spód lub na zewnątrz.
Jeżeli chodzi o działanie jestem z niej niezwykle zadowolona. Pięknie wygładza włosy. Nie ma tendencji do wkręcania włosów. Włosy są uniesione u nasady, wygładzone i błyszczące. Dzięki temu urządzeniu mogłam bez żalu odstawić prostownicę i pozwolić moim włosom na regenerację.
Jeżeli chodzi o wytrzymałość - szczotka, mimo częstego używania, nie straciła na skuteczności. Jak możecie zauważyć na zdjęciach włosie lekko się roztapirzyło, ale nie wpływa to na to jak wyglądają nasze włosy po użyciu szczotki. Nie oddawałam ani razu na gwarancję.
Jeżeli chodzi o funkcjonalność, to zdecydowanie lepiej operuje mi się szczotką o większej średnicy. Lepiej unosi włosy. Węższa lepiej spisuje się do włosów krótkich i cienkich.
Szczotka moim zdaniem nadaje się przede wszystkim do prostowania i wygładzania włosów oraz ich unoszenia. Nie dałam rady nigdy ułożyć na nią loków ani fal.
Według mnie to idealny sprzęt dla osób z nieokreśłonymi włosami - ani kręconymi, ani prostymi. Z łatwością nadamy nią włosom wymarzoną fakturę. Świetnie sprawdzi się przy zniszczonych włosach. Wygładzone wyglądają na zdrowsze i bardziej zadbane.
Myślę, że nie poradzi sobie z rozprostowaniem bardzo kręconych włosów, raczej stworzy na nich fale.
Świetna alternatywa, dla tych którzy marzą o prostych włosach, ale nie chcą ich palić prostownicą.
Podsumowując - mój ulubiony przedmiot do stylizacji włosów. Nie wyobrażam sobie obecnie ułożenia włosów bez użycia tej szczotki.
Po dwóch latach nie żałuję żadnej wydanej na nią złotówki :)
Pozdrawiam
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz