Kochani!
Dziś kolejna odsłona niedzielnej sagi. Moje muzyczne upodobania w jednym miejscu. Piosenki, które towarzyszyły mi w ostatnim czasie i pozytywnie mnie nastrajają.
Koncert Kamila Bednarka był fantastyczny! Chłopak dał z siebie wszystko! Rozgrzał publikę do czerwoności, a w powietrzu czuć było same pozytywne uczucia!
Mimo, że karnawał się już skończył ja nadal jestem w zabawowym nastroju. Ostatnie wieczory to dużo śmiechu i gorących rytmów. A nikt nie zachęca do tańca tak jak Manu Chao! Nie znam nikogo komu przy tej muzyce nie podskakuje nóżka :)
Artur Rojek udowadnia, że sam również daje radę. Kochałam Myslovitz z jego udziałem. Tęskniłam za tym głosem, za tym dźwiękiem, słowem. Jest i nie rozczarowuje.
Nie wiem jak u Was, ale w Olsztynie wiosna jak ta lala! Słońce grzeje tak cudownie, że aż się nie chce wracać do mieszkania! Mam nadzieję, że już nie wrócą chłodne dni :)
Pozdrawiam!
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz