Kochani!
Moja cera z natury jest bardzo sucha. Do tego jest naczynkowa i skłonna do podrażnień. Nie mam z nią łatwo i muszę się o nią szczególnie troszczyć.
W swoim życiu próbowałam już wielu cudów pielęgnacyjnych i doszłam do wniosku, że grunt to nie przesadzić. Zauważyłam, że moja cera mówi: ,,im mniej kosmetyków tym lepiej". Jakiś czas temu zrobiłam mały przegląd i podzieliłam kosmetyki na te niezbędne i na te, bez których moja skóra jest szczęśliwsza.
Bez czego nie wyobrażam sobie dnia?
Jak widzicie pozycji jest naprawdę niewiele. Chciałabym jednak zaznaczyć, że czasem produkty w danej kategorii się zmieniają. Nie ulega jednak zmianie ilość rodzajów kosmetyków, których używam. Co więc znajduje się na mojej półce?
1. Krem do twarzy na dzień. Koniecznie silnie nawilżający, taki który szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Obecnie używam arganowego kremu firmy Eveline, o którym możecie przeczytać Tutaj.
Inne kremy, które mogę polecić to:
- nawilżający krem z masłem kakaowym firmy Palmer's
- krem na dzień do cery naczynkowej firmy Soraya
- krem silnie nawilżający Ziaja (w niebieskim słoiczku)
2. Odżywczy krem na noc. Może lekko natłuszczać skórę. Ma jednak przede wszystkim regenerować ją i nawilżać. Obecnie używam kremu do skóry bardzo suchej i podrażnionej z firmy Ziaja. Bardzo przypadł mi do gustu. A co ważniejsze polubił go także Sebastian. Za co? Że mimo bogatej formuły szybko się wchłania i nie lepi.
Mogę polecić także:
- nawilżający krem na noc z masłem kakaowym firmy Palmer's
3. Płyn micelarny. Dla mnie spełnia rolę przede wszystkim oczyszczającą. Nie może podrażniać ani wysuszać dodatkowo mojej twarzy. Obecnie używam tego z firmy Bioderma, o którym możecie przeczytać tutaj,
Mogę polecić także:
- płyn micelarny do cery wrażliwej Eveline
- płyn micelarny Loreal
4. Peeling. Każda z Was, która ma suchą skórę wie, jak ważne jest jej złuszczanie. Nic nie denerwuje nas bardziej niż widoczne suche skórki. Do ich usuwania niezbędny jest peeling. Obecnie powróciłam do tego z firmy Palmer's z kawałkami skorupek orzechów. Brzmi groźnie jednak produkt jest dość delikatny i nie podrażnia mojej skóry. Obecnie moja cera jest w całkiem dobrym stanie, ale gdy pojawią się niedoskonałości wybieram peeling enzymatyczny, który działa na zasadzie rozpuszczania naskórka, a nie jego mechanicznego ścierania.
Mogę polecić również:
- peeling enzymatyczny do skóry wrażliwej Pharmaceris
5. Maseczki do twarzy. Choćby się waliło i paliło, moja skóra dostaje porcję super nawilżenia dwa razy w tygodniu. To dla niej optymalna dawka. Wybieram maseczki silnie nawilżające.
Mogę polecić:
- maseczki Lirene
- maseczki Ziaja
- maseczki Eveline
Z jakich produktów zrezygnowałam?
Na pewno wiele z Was się zdziwi, ale wyeliminowałam całkowicie żele do mycia twarzy. Strasznie wysuszały mi skórę i zamiast oczyszczonej twarzy pojawiały się wciąż nowe niedoskonałości. Do oczyszczania buzi używam raz na jakiś czas mydełka aleppo, a codziennie płynu micelarnego. Odkąd unikam żeli do mycia moja skóra jest w dużo lepszej formie. Nie przesusza się, bardzo rzadko miewam wypryski.
Zrezygnowałam także z toników. tu historia była podobna. Wszystkie, które testowałam działały na moją skórę wysuszającą. Nie łagodziły podrażnień, a wręcz przeciwnie często je nasilały.
A wy bez jakich produktów nie wyobrażacie sobie pielęgnacji twarzy?
Pozdrawiam
Katiuszka<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz