Kochani!
Każda kobieta marzy o powiekach, na których pięknie prezentuje się każdy makijaż i widać nawet najmniejsze przejście koloru czy kreskę. Niestety nie wszystkie (w tym ja) mają to szczęście, bo los obdarzył je opadającą powieką.
Cóż - trzeba sobie jakoś radzić :)
Dziś pokażę Wam moją wersję smokey eyes, która przyciemnia oko, dodaje mu tajemniczości, a jednocześnie nie obciąża i nie pomniejsza oka.
Podstawową zasadą jest aby ciemnym cieniem podkreślić jedynie zewnętrzny kącik oka i załamanie powieki. Przy opadającej powiece należy poprowadzić cień nieco wyżej, aby nadać złudzenie podwyższenia miejsca załamania.
Natomiast środek i wewnętrzny kącik oka wypełniamy cieniem jasnym, najlepiej cielistym, co jeszcze bardziej otworzy i rozjaśni spojrzenie.
Do tego mocno wytuszowane rzęsy - pamiętajcie aby skupić się na tych w zewnętrznym kąciku. Taki trik również ,,otworzy oko".
Na linię wodną nałóżcie cielistą kredkę lub rozświetlacz w pisaku - doda blasku spojrzeniu :)
Nie zapomnijcie rozjaśnić okolicy łuku brwiowego i GOTOWE!
Jak Wam się podoba moja wersja smokey?
Pozdrawiam
Katiuszka <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz