Kochani!
Nie wiem czy wiecie, ale w Olsztynie jest aż 15 jezior! Najbardziej kocham to Kortowskie :) Mam do niego ogromny sentyment, bo kojarzy mi się ze studencką beztroską.
Natomiast wczoraj Sebastian zabrał mnie nad swoje ukochane jezioro - Skandę. Zawsze z całą rodziną chodził tam na spacery. Jako dziecko spędzał wakacje bawiąc się na tamtejszej plaży. Ma nawet swój ulubiony pieniek :)
Skanda jest położona w lesie, około kilometr za granicą Osiedla Mazurskiego. Ma chyba najdziwniejszą plażę ever :P To wysoka skarpa z toną piachu :) żeby wejść na samą górę musimy się trochę namęczyć!
Skanda to jedno z najbardziej dzikich miejsc w Olsztynie. Wokół knieje i ciemność :D Ale ma to w sobie mnóstwo uroku!
Najdziwniejsze dla mnie jest to, że ,,słońce zachodzi tu odwrotnie" :D To znaczy nie dosłownie, ale ja zawsze mam tu takie wrażenie. Na pewno myśląc o zachodzie słońca nad jeziorem widzicie tarczę słoneczną ,,zatapiającą się w toniach wody". Tu natomiast słońce zachodzi nad lasem i nie odbija się w tafli! Wygląda to trochę dziwnie. I czyni to miejsce wyjątkowym!
Czyż nie jest pięknie?
Pozdrawiam
Katiuszka<3
P.S. To jest post sponsorowany przez Sebka :) Bardzo chciał, żebym napisała i Skandzie. Miał rację, bo naprawdę warto tu wpaść będąc w Olsztynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz